Dzięki:) Trzeba jednak uważać z rymowaniem, bo może być też groźne - patrz bloger-rymotwórca, który stał się Zombie. ;) P.S. Z ostatniej chwili - rzeczony już nie "wierszuje"
Para Syzyfów wprawiająca wzruszoną bryłę w stan wahadłowy, raz w górę, raz w dół, raz golone raz strzyżone, potem on wychodzi z wody i udaje się do Zgierza aby przystać na żołnierza, a ona zaś do gospody i lulkę pali!
Jakoś tak walentynkowo się zrobiło :)
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam po długiej nieobecności.
Witaj Agnieszko!
UsuńSw. Walenty przywlaszczyl serduszka?- niedobrze ;)
Mam nadzieje, ze wszystko u Ciebie w porzadku.
Zapraszam tez na Latte :)
Pozdrawiam najserdeczniej :)
Katrine
OdpowiedzUsuńA co to za pagór czerwony
Parką jakąś przystrojony?
Diego :)
OdpowiedzUsuńTo taka kompozycja ;)
Fajnie komentujesz,
Rymow nie zalujesz ;)))
Katrine,
OdpowiedzUsuńDzięki:)
Trzeba jednak uważać z rymowaniem, bo może być też groźne - patrz bloger-rymotwórca, który stał się Zombie. ;)
P.S. Z ostatniej chwili - rzeczony już nie "wierszuje"
Diego,
UsuńPamiętam, że był Zombie w Salonie, ale słabo go znałam.
Czy to może był Lemoniadowy? ;)
A skąd :D
OdpowiedzUsuńMoże to serce oznacza politykę miłości? Obrazek wówczas wcale nie wyda się optymistyczny... Z drugiej strony zaś we dwoje łatwiej:
Dalej, bryło z posad świata!
Nowymi cię pchniemy tory,
Aż opleśniałej zbywszy się kory,
Zielone przypomnisz lata.
Serdeczności wiosenne.
Agnieszko,
UsuńO nie!
Mój obrazek nie ma nic wspólnego z polityką ;)
Oczywiście- Młodości! Ty nad poziomy wylatuj! :)
Pozdrawiam więc optymistycznie :)
Para Syzyfów wprawiająca wzruszoną bryłę w stan wahadłowy, raz w górę, raz w dół, raz golone raz strzyżone, potem on wychodzi z wody i udaje się do Zgierza aby przystać na żołnierza, a ona zaś do gospody i lulkę pali!
OdpowiedzUsuńTo pisałem ja, mleczaj
UsuńMleczaju,
OdpowiedzUsuńHa, ha- dobre!
Oczywiście, że taki koment mógł napisać tylko Mleczaj ;)))